poniedziałek, 5 września 2011

Balada Triste de Trompeta

aka: Hiszpański Cyrk; The Last Circus; A Sad Trumpet Ballad
Znana obsada: -
Rok: 2010
Kraj: Hiszpania/Francja
Fabuła: Hiszpania, rok 1973. Nieśmiały i wrażliwy Javier zatrudnia się w cyrku jako klaun. Poznaje tam bezwzględnego kolegę po fachu, terroryzującego współpracowników i znęcającego się nad dziewczyną. Obaj panowie zaczynają brutalną rywalizację o względy okrutnej Natalii.
Długość: 1:41



Kuba: Może wyjdę na zblazowanego maniaka perwersji, ale po mocnym zwiastunie i entuzjastycznych recenzjach znajomych spodziewałem się bardziej wykręconego filmu; a już na pewno czegoś z żywszą akcją - takiego "Machete", tyle że w cyrku. Tymczasem największą siekę - z udziałem ojca głównego bohatera - zaliczamy już w pierwszym kwadransie seansu.
Choć trzeba uczciwie przyznać, że Álex de la Iglesia z pewnością nie nakręcił kina familijnego i fani brutalnego absurdu nie będą zawiedzeni. Bo "Hiszpański Cyrk" obfituje zarówno w dosadne sceny przemocy, jak i wyuzdanego seksu (mimo że cyckóe jako takich tu brak) - a niekiedy obu równocześnie.

Kaes: Sieka na samym początku, o której już wspomniałeś, jest dobra. No ale cyrkowcy na polu bitwy? To musiało być dobre! A skojarzenie z "Machete" jest jak najbardziej trafne. Scena ta ma wiele podobieństw ze sceną finałową filmu Rodrigueza, w której wszyscy walczyli ze wszystkimi.
Twórcy "Hiszpańskiego cyrku" postawili sobie za zadanie pokazać widzom cyrk jako sztukę i sposób na życie. Widzimy jak cyrkowcy żyją razem, pomagają sobie... Taka wielka, dziwna rodzina. No i ciekawie było się dowiedzieć czegoś na temat klaunów. Bo jak się okazuje oprócz tych najbardziej znanych nam klaunów - z wielkim czerwonym nosem, roześmianych i płatających figle - występuje też druga odmiana tej profesji. Chodzi o tzw. "smutnego klauna", którym jest nasz główny bohater.

Kuba: Typologię klaunów zostawmy historykom sztuki, za to skupmy się na filmie, którego sama czołówka umiejętnie wprowadza w klimat. Dziwaczne czarno-białe zdjęcia zwiastują, że nie będzie to jeden z tych obrazów, do jakich jesteśmy przyzwyczajeni.
Przemoc i seks w "Hiszpańskim Cyrku" znakomicie dopełnia groteska, a połączenie wszystkich trzech daje wyśmienite efekty np. w scenie aportowania zastrzelonego bażanta, rzucania niemowlakiem czy "własnoręcznej" charakteryzacji Javiera (to w ogóle jeden z najbardziej zapadających momentów w czasie seansu).

Kaes: Zgadza się. Sceny, które wymieniłeś, wraz z rozpoczynającą film sceną bitwy cyrkowców z wojskiem, na długo zapadają w pamięć. Może za wyjątkiem tego bażanta. Wymieniłbym tę scenę na tą z młotkiem i ciężarkiem, który miał uderzyć w dzwonek na górze. Cel został osiągnięty, ale bohater pluszaka chyba nie otrzymał.

Kuba: Kolejny plus należy się reżyserowi wplecenie fabuły w burzliwy okres w dziejach Hiszpanii, jakim był schyłek dyktatury generała Franco. To "historyczne tło" zostało solidnie przygotowane - chociażby od strony kostiumów. Stroje z początku lat '70., choć budzą uśmiech, to wyglądają bardzo autentycznie.
Do tego dochodzą jeszcze wyblakłe kolory filmu, dzięki którym mamy wrażenie, że rzeczywiście oglądamy dzieło kręcone 40 lat temu.

Kaes: Tutaj już niestety muszę uwierzyć Ci na słowo. Nie wiem nic na temat historii Hiszpanii, więc i nie odczułem tego w filmie. Ale faktycznie można to policzyć na plus. Zawsze to fajnie jak twórcy wplatają w swoje dzieła jakieś drobinki z prawdziwego życia.
Ogólnie film mi się podobał. Zwłaszcza pierwsza jego połowa. Później niestety trochę akcja siadła i jakoś przestała ciekawić. Obniżyło to trochę ocenę końcową.

Kuba: Oj tak, druga poowa robi się zdecydowanie chaotyczna i zamienia się w brutalne love story. Bohaterowie ganiają się przez pół Hiszpanii, wplątują w absurdalne sytuacje, a widz jest coraz mniej tym wszystkim zainteresowany. Kulminacją surrealizmu jest scena finałowej walki - na ramieniu gigantycznego krzyża. Miała być parodia końcówek filmów akcji - wyszło za długo i mało ciekawie.

Choć spodziewałem się czegoś bardziej ryjącego beret, i tak uważam "Hiszpański Cyrk" za godny polecenia fanom chorych klimatów.

OCENY
Kaes: 6/10
Kuba: 6,5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz